"Książkowe" proporcje: 10 kg kapusty białej, 15-30 dag soli, 30-50 dag marchwi, kminek. W moim przypadku jest to:
- 1 duża główka - ok. 2 kg
- 2 łyżki soli, najlepiej kamiennej nie jodowanej
- 1 większa marchewka
- kminek - sypię „na oko”, tak ze dwie łyżki tego będzie
- 1 nieduża cebula – na ogół jej nie ma w przepisie, ale moja Mama zawsze dodawała i ja jestem wierna tej tradycji)
- ziele angielskie, liść laurowy – czasem daję, czasem nie
Kapustę oczyścić, podzielić, poszatkować, dodać poszatkowaną cebulę i marchew startą na dużej tarce, posolić o dodać kminek, przyprawy, wymieszać. Ułożyć w dużym słoju (może być gliniany garnek), mocno ugnieść by kapusta puściła sok. (W praktyce wygląda to tak, że najpierw szatkuję pół kapusty, dodaję pól cebuli i marchwi, połowę soli i kminku, pakuję do słoja i ugniatam, po czym zabieram się za druga połowę – w tej sposób łatwiej wymieszać składniki). Przyłożyć, by kapusta nie wypływała do wierzchu (ja przykładam ciężką szklanką i zakręcam słój). Czekam aż ukiśnie ok. 2 tygodni. Przechowywać w chłodzie.
Tak ukiszona kapusta służy nam jako dodatek do obiadu, do gotowania kwaśnicy (np. z kością od schabu, ziemniakiem – solidny obiad jednogarnkowy na zimowe dni), gotowania boczku i szynki domowej (mmmmmmm…), farszu do pierogów itd. By nie była zbyt kwaśna łączę ją z surową kapustą – w ten sposób łagodzę smak bez utraty walorów zdrowotnych – absolutnie nie należy kiszonej kapusty płukać.
Wodę „spod kapusty” wypijamy w ramach profilaktyki przeciwpasożytniczej po 0,5-1 kieliszku na czczo rano. Na forum Alergie doradza się wypijać go w większej ilości ale wieczorem – bywa gwałtowny w działaniu przeczyszczającym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz