Niedawno dostałam od znajomej grzybka kefirowego i teraz w zaciszu domowym produkuję kefir :) O dobroczynnym wpływie kefiru na zdrowie słyszał chyba każdy. Sprawdziłam na wikipedii - nie ma wiele informacji, zaś w sieci krąży tekst-hymn pochwalny z "Poradnika Uzdrawiacza" Luty 2000 nr 2/87
GRZYBEK JOGÓW HINDUSKICH (GRZYBEK TYBETAŃSKI) Grzybek ten posiada następujące właściwości lecznicze:
- Reguluje przemianę materii.
- Leczy choroby serca i naczyń wieńcowych, zawały, rozkłada cholesterol w naczyniach tętniczych.
- Leczy choroby wątroby, trzustki i śledziony.
- Leczy choroby nerek i przewodu moczowego.
- Leczy choroby dróg żółciowych, rozpuszcza kamienie żółciowe.
- Leczy wszystkie choroby przewodu pokarmowego, wrzody żołądka i dwunastnicy.
- Wytwarza antybiotyki i leczy wszystkie stany zapalne.
- Obniża i reguluje ciśnienie krwi.
- Wstrzymuje wzrost komórek nowotworowych.
- Reguluje stany zmęczenia i wyczerpania.
- Hamuje proces starzenia się komórek.
- Posiada wszystkie niezbędne do życia witaminy
Sposób użycia dla jednej osoby: 2 łyżeczki tego grzybka w słoiku zalać 0,25 l mleka nie gotowanego. Po 24 godzinach przecedzić przez niemetalowe sitko i mieszać niemetalową łyżeczką. Mleko wypić, a grzybek na sitku dobrze wypłukać pod bieżącą zimną wodą aż będzie biały i podobny do gotowanego ryżu. Grzybek zalać ponownie świeżym mlekiem na następne 24 godziny. Słoik nakryć gazą i przechowywać w temperaturze pokojowej.
Uwagi: Grzybek nie wypłukany po 24 godzinach i nie zalany mlekiem traci swoje właściwości i ginie, a zdrowy grzybek po 17 dniach podwaja się i można odstąpić go innej osobie. Jeżeli nie pije się tego napoju, należy codziennie zalewać go nowym mlekiem (tyle mleka aby grzybek lekko pływał). Mleko zmieniamy codziennie.
Sposób kuracji: Pić mleko przez 20 dni bez przerwy, najlepiej przed snem. Następnie zrobić 10 dni przerwy i znów pić przez 20 dni. W razie potrzeby kurację przeprowadzić kilkakrotnie. Ten skuteczny środek leczniczy zasługuje na uznanie i rozpowszechnianie.
Historia: Jak głosi pewna historia grzybek mnichów tybetańskich przywiózł do Polski profesor Politechniki Gliwickiej, który przez 5 lat przebywał w Indiach. Tam ciężko chorował na raka wątroby, został całkowicie wyleczony tym grzybkiem przez mnicha tybetańskiego. Odjeżdżając do Polski otrzymał od niego szczep tego grzybka.
Faktycznie grzybek się rozrasta, więc już poszedł w świat do krewnych i znajomych. Nie jest wybredny - pasteryzowane mleko też przerabia na kefir. Rzeczywiście reguluje pracę przewodu pokarmowego (choć na początku wywoływał u mnie nieciekawe sensacje, ale ten etap szybko minął), także mój Tato chorujący na wrzodziejące zapalenie jelita grubego colitis ulcerosa potwierdza jego dobre działanie. Tato przetwarza kozie mleko.
O kefirze bardzo dobrze wypowiadał się o. Jan Grande-Majewski w przytoczonym na tym blogu artykule. Radzi, by codziennie wypijać kefir, który na bieżąco rozprawi się z mniej zdrowymi pokarmami jak smażone tłuste mięsa czy niezbyt czyste sery żółte. Przy okazji przytacza historię odkrycia kefiru przez francuskiego uczonego przebywającego wśród Mongołów. Nawiasem mówiąc pamiętam tę historię z lekcji j. rosyjskiego z czasów liceum, jedna z (nielicznych, które mnie zainteresowały) czytanek była właśnie o kefirze :))
4 komentarze:
posiadasz może troszeczkę nadwyżki tego cudownego grzybka?
wondah000@gmail.com
Jesteś w posiadaniu nadwyżki cudownego grzybka? Jestem zainteresowana ewentualną przesyłką.
wondah000@gmail.com
W tej chwili nie mam (mam jedną grudkę zamrożoną, ale nie wiem, czy "odżyje").
Zimą nie jadamy kefirów, a zresztą artykuł był pisany dawno temu...
Bardzo interesujący artykuł. Chyba sam w końcu się skuszę, aby spróbować tego specyfiku.
https://wieczniemloda.com/
Prześlij komentarz