Uodparniające winko czosnkowe pierwszy raz zastosowaliśmy kilka lat temu w okresie wiosennych zachorowań (pisałam o tym m.in. tutaj), jeszcze zanim wyszliśmy na prostą dzięki balsamowi kapucyńskiemu. Zaskakujące dla mnie było, że dzieci w ogóle zechciały je wypić - w tamtym czasie od czosnku uciekały gdzie pieprz rośnie...
Przepis:
12 dużych ząbków polskiego czosnku ("wiosenny ma mniejsze ząbki i jest łagodniejszy od "zimowego" - godny polecenia dla wrażliwców) należy rozgnieść, zalać sokiem z 2 cytryn i 1/2 l przegotowanej, ciepłej wody (nie gorącej). Trzymać w cieple w szklanym lub glinianym naczyniu pod przykryciem przez 24 godziny, następnie dodać 3-4 łyżki stołowe ciekłego miodu (gdy miód powodował pogorszenia skóry dawałam syrop cukrowy). Następnie odcedzić i przechowywać jak wino, najlepiej w ciemnej butelce.
Podaje się po posiłku rano i wieczorem po 1 łyżce stołowej przez kilka tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz