Jak dbać o zdrowie rodziny?

Choroby i dolegliwości naszych dzieci (przede wszystkim alergia i AZS) spotęgowały moje zainteresowanie zdrowiem. Nie od razu zauważyłam, że medycyna akademicka leczy skutki nie usuwając przyczyny. Gdy już się to stało nie było odwrotu - o zdrowie trzeba dbać całościowo i od podstaw, to jedyna szansa na trwałe zdrowie, a ja właśnie o zdrową rodzinę chciałam powalczyć.

Tak moja uwaga skierowała się na rozwiązania bardziej gruntowne - leczenie metodami naturalnymi (szczególnie ziołami) i zapobieganie chorobom - przede wszystkim poprzez zdrowe odżywianie w myśl hasła "you are what you eat". Generalnie - życie w zgodzie z naturą i, poniekąd, powrót do źródeł.

Blog utworzyłam po to, aby zebrać i podsumować cenne informacje, owoc wymiany doświadczenia na forach internetowych z innymi rodzicami, będącymi w podobnej jak nasza sytuacji. Chcę przytoczyć nasze doświadczenia, podzielić się wartościowymi (choć na ogół prostymi, także w wykonaniu) przepisami kulinarnymi, zebrać w jednym miejscu interesujące artykuły, które do dziś w dużych i małych sprawach mogą być bodźcem do zmian, a dla zdrowia naszej rodziny były punktem zwrotnym.

Choć znajdą się tu pewnie także treści niezwiązane ze zdrowiem, mam skłonność do dygresji ;-)))

2009-08-26

AZS - pielęgnacja suchej skóry

Mówi się, że skóra atopowa wymaga częstego nawilżania i natłuszczania, szczególnie po kąpieli. Fakt. Ale z czasem łatwo wpaść w błędne koło (ciągle smaruję, a to niewiele daje) – a takie uzależnienie skóry od kosmetyków nie jest pożądane. Niekiedy rozwiązaniem może być rezygnacja z baterii specyfików, zwłaszcza w lepszych okresach (np. latem) można je próbować ograniczać.
Jak wiadomo, w AZS nie ma reguł – to co jednemu pomaga, drugiemu nie służy, albo służy, ale tylko chwilę. Na rynku jest masa emolientów – rodzic dziecka z AZS wybiera najlepsze metodą prób i błędów. Warto patrzeć na skład – perfumy, konserwanty (i inne substancje) są niekorzystne dla alergika. Poza tym, warto pamiętać, że nie zawsze co drogie jest lepsze i że warto pytać w aptekach o darmowe próbki.
W każdym razie, przy skłonności do wysięków (objaw słabej odporności organizmu) i silnym świądzie warto głębiej poszukać przyczyn złego stanu skóry (robaki, lamblia, bakterie oraz candida bardzo pogłębiają problemy skórne i potęgują świąd), a nie tylko skupiać się na samej skórze. Nawiasem mówiąc, objawami pasożytów są także: majaki nocne, częste infekcje (zwłaszcza cykliczne co 3 tygodnie), rozdrażnienie, rozkojarzenie, choroba lokomocyjna, problemy z pleśniawkami i odparzeniami pupy czy problemy jelitowe, oraz wiele innych. Brzmi znajomo? W większości przypadków po solidnym wytępieniu pasożytów i zregenerowaniu jelit stan dziecka z AZS ulega ogromnej poprawie, dlatego warto spróbować zadbać o usunięcie tego czynnika zaostrzenia stanu.
Kilka propozycji na kąpiele pielęgnacyjne:
  • kąpiele z dodatkiem gotowanego siemienia lnianego, lub
  • otrąb pszennych, lub
  • płatków owsianych – wszystkie trzy odżywiają i ochraniają skórę, ale jest z nimi trochę zachodu: 3-4 garście otrąb/płatków/siemienia zagotować w 3 litrach wody i pozostawić by naciągnęły. Przecedzić do wanienki (siemię wlać w całości) i dolać gorącej wody;
  • w krochmalu – tania i prosta metoda, wielu sobie chwali, ja akurat mam awersję do krochmalu (i prasowania ;));
  • kąpiele z dodatkiem oliwy z oliwek – natłuszcza i wygładza skórę;
  • „kąpiele” słoneczne (ale rozsądnie i nigdy po stosowaniu sterydów czy leków immunosupresyjnych);
  • kiedyś przeczytałam, że zamiast specjalistycznych płynów do kąpieli (balneum, oilatum) warto spróbować parafiny ciekłej – jest tańsza, a nierzadko stanowi ich podstawowy skład, ale w tej dziedzinie nie mam doświadczeń – wszelkie płyny do kąpieli podrażniały moje atopiki i ostatecznie myłam je płynem do higieny intymnej Lactacyd. 

Inne, warte wspomnienia preparaty i „patenty”, których używałam, lub użyć chciałam:
  • do pielęgnacji po kąpieli najlepszy wg nas jest krem Exomega firmy A-derma z wyciągiem z owsa (warto poszukać promocji - my kupujemy w aptece Savima) - lekka konsystencja, brak perfum, dobrze się rozprowadza i łagodzi podrażnienia, ale nie pogardzamy tańszymi specyfikami, np. Krem do twarzy dla dzieci z Rossmanna, seria Babydream – jego zaletą jest ładny zapach i przyzwoity skład;
  • krem brzozowy Sylveco – jest specyficzny, ale warto spróbować, skuteczny nie tylko przy AZS (doskonały na oparzenia, także słoneczne);
  • maść nagietkowa (moja ulubiona – firmy Elissa) oraz kremy z nagietkiem o dobrym składzie (i znów seria Babydream z Rossmanna, nagietkowy z tlenkiem cynku) – nagietek przyspiesza gojenie ran i naskórnikowanie; znajduje zastosowanie nie tylko zewnętrznie i nie tylko w atopii;
  • na odparzenia pupy (częste u atopików – drożdżyca jelit) maść szałwiowa (też Elissa) i Penaten z oczarem wirginijskim oraz inne maści z tlenkiem cynku, także clotrimazol – jednak przede wszystkim należy się skupić na jelitach - jak mówią naturopaci: skóra to przedłużenie jelit, a więc rzecz wtórna, po pierwsze usuwajmy przyczyny;
  • Dermalibour firmy A-derma, który nie jest tani, ale też dobrze goi zmiany wysiękowe;
  • Bepanthen;
  • Linomag (i znów – ten bez boranów);
  • kremy i maści z dodatkiem mocznika, np. Xerial firmy SVR i wiele innych, tańszych – zmiękczają i uelastyczniają skórę;
  • maść kremowa Bonifratrów – niektórym służy, innym nie. Maści propolisowej zakonnicy już nie produkują z powodu braku surowca wysokiej jakości (informacja z lipca 2009 r.);
  • stosowanie na zmiany soli fizjologicznej bezpośrednio przed nałożeniem maści leczącej;
  • lekkie ubieranie dziecka; latem przy nasileniu w jasne, przewiewne ubrania z naturalnych tkanin;
  • inne, które jeszcze dopiszę, bo sobie dopiero o nich przypomnę ;)

3 komentarze:

Unknown pisze...

Rewelacyjna jest kąpiel z dodatkiem siemienia lnianego lub krochmalu. Jeśli ranki się paskudzą przemywam srebrem koloidalnym. Tu w USA jest to popularne.

Unknown pisze...

powiedz proszę, czy w takim razie te metody, które opisujesz to dotyczą tylko poprawy skóry, czy są szczególnie nacechowane na usunięcie pasożytów?

Pliszkowa pisze...

Pielęgnacja skóry to pomoc doraźna - bardzo zresztą potrzebna, bo poprawia komfort życia. Z kolei usunięcie pasożytów skutkuje trwałą poprawą stanu skóry - dlatego tak często o tym piszę - jednak to nie jest cel sam w sobie, tylko element na drodze dochodzenia do zdrowia.